Utrzymanie klubu sportowego bywa bardzo kosztowne i wiele klubów w okresie swojego chwilowego sukcesu sportowego przeszacowało możliwości finansowe. Aby móc płacić swoim graczom tyle pieniędzy do Real Madryt, FC Barcelona czy Bayern Monachium, trzeba nie tylko kilka razy z rzędu awansować do Ligi Mistrzów i stale być w czołówce swojej krajowej ligi.
To marki o zasięgu międzynarodowym i o takiej pozycji większość klubów na świecie może pomarzyć. Budowanie klubu nie musi jednak opierać się na wielkich inwestycjach i oferowaniu stu milionów euro za jednego piłkarza. Coraz częściej o największe trofea z tymi najbogatszymi klubami skutecznie biją się kluby zarządzane z wizją typowo biznesową, z niemal korporacyjnym stylem zarządzania i młodymi, pomysłowymi menadżerami.
Surowe przestrzeganie pewnych prawideł organizacyjnych i odważne kreowanie własnej, szkolonej od najmłodszych lat młodzieży z klubowej akademii, daje w tych wypadkach niesamowite rezultaty. Do takiego projektu trzeba mieć jednak wyjątkowo profesjonalny zespół zapaleńców.